Start Aktualności Nie taki diabeł straszny, czyli dziecko u lekarza.

Nie taki diabeł straszny, czyli dziecko u lekarza.

Nie taki diabeł straszny, czyli dziecko u lekarza.

Warto wspólnie z dzieckiem oswajać jego lęk. To rodzice znają malucha najlepiej i to oni podejmują decyzję, jak działać. Być może zaproponowane niżej zabawy zainspirują opiekunów odkrywania metod na pokonanie strachu u malucha.

Kiedy dziecko słyszy: " Idziemy do lekarza" ogarnia je strach. "Kto to jest lekarz?", "Co będzie się ze mną działo?", "Czy mamusia będzie ze mną?" W sytuacji zagrożenia zdrowia dziecka rodzice także są zdenerwowani i często nieświadomie przenoszą emocje na małego pacjenta, co może nasilać jego lęk. Przecież "jeśli taka duża mama czy tata się boją, to grozi mi niebezieczeństwo".

Warto wspólnie z dzieckiem oswajać jego lęk. To rodzice znają malucha najlepiej i to oni podejmują decyzję, jak działać. Być może zaproponowane niżej zabawy zainspirują opiekunów odkrywania metod na pokonanie strachu u malucha.

  1. Porozmawiaj z dzieckiem o wizycie u lekarza. Opowiedz o czynnościach, jakie wykonuje lekarz, a jakie pielęgniarka. Przedstaw pytania, jakie zada osoba, z którą spotka się dziecko. Można wykorzystać gotowe książeczki prezentujące czynności lekarza oraz elementy zabiegów medycznych.

  2. Zabawa w lekarza: wykorzystaj akcesoria lekarskie (zestaw zabawkowy). Rodzic demonstruje dziecku, jak funkcjonują i do czego służą poszczególne elementy zestawu. Bada misia, lalkę, a potem dziecko. Następnie maluch osłuchuje najpierw misia, potem dorosłego, zagląda do gardła.

  3. Dziecko może zabrać na wizytę do lekarza ulubioną zabawkę, która oprócz obecności rodziców jest dodatkowym źródłem poczucia bezpieczeństwa.

Lęk może powrócić.

Czasami jest tak, że kilka wizyt u lekarza przebiega spokojnie. Rodzice myślą, że będzie tak zawsze. Nagle lęk powraca. To naturalne. Przed utrwaleniem czegoś, następuje kryzys i dziecko wraca do wcześniejszych reakcji lękowych. Kryzys jest bowiem warunkiem rozwoju. Gdy dziecko nie musi domagać się troski rodziców, ale otrzymuje ją bez żadnych przeszkód, nie potrzebuje wiele czasu, aby pójść do przodu. Czuje się bezpiecznie i jest pewne, że w razie potrzeby, może zrobić krok do tyłu.

Najczęstsze błędy dorosłych:

  1. Ignorowanie: Dziecko dostaje komunikaty: - No, co ty? Przecież tutaj nie ma się czego bać! Bądź odważny! Takie słowa mogą spotęgować strach dziecka. Dodatkowo jest ono zawstydzone. A jeśli rodzice często wywołują poczucie wstydu, przyczyniają się do wzrostu nieufności, wycofania i bierności w wypowiadaniu swoich potrzeb. Dzieci wstydliwe są bardzo wrażliwe.

  2. Agresja: To postawa, wynikająca z bezradności dorosłego. Pojawią się wówczas: szybkie bicie serca, nerwowość, drżenie, płaczliwość, a nawet biegunka lub wymioty. Lęk przed „białym fartuchem” zostanie, a dodatkowo pojawi się strach o stratę miłości rodziców i poczucie winy - „bo to ja zdenerwowałem mamę”.

  3. Przesadne zajmowanie się dzieckiem: Rodzice robią wszystko, żeby tylko odwrócić uwagę malucha od nieprzyjemnej sytuacji. Nie mówią o wizycie, pod gabinetem opowiadają różne historyjki, które nijak nie rozładowują lęku. Reakcja dziecka została chwilowo uśpiona. Maluchowi trzeba dać komunikat, który pozwoli mu na mówienie o lęku. Dziecko ma prawo się bać, ma prawo o tym mówić; rolą dorosłego jest mu na to pozwolić i dawać wsparcie, poczucie bezpieczeństwa.

  4. Żarty: Śmiech obniża poziom lęku – to fakt. Ale niekoniecznie u dziecka, jeśli żart nie jest dostosowany do możliwości percepcyjnych malucha. Żartowanie kosztem przestraszonego dziecka niszczy poczucie bezpieczeństwa, zrozumienia i akceptacji. Żart, który ma zapobiec strachowi, może spowodować, że dziecko zacznie traktować trudne sytuacje beztrosko, lekceważąco, zamiast uczyć się je pokonywać.

  5. Pytania nie na miejscu: Należy unikać pytań: „Dlaczego bałeś się zastrzyku? Dlaczego bałeś się pani doktor?” Dziecko nie jest w stanie na nie odpowiedzieć. Sytuacyjne myślenie przyczynowo-skutkowe na zasadzie „akcja – reakcja” jest nieosiągalne dla malucha.

Ostatnie aktualności

Dlaczego cieknie mi z nosa?

Dlaczego cieknie mi z nosa?

Kiedy nos jest zatkany, można spróbować usunąć zalegającą wydzielinę, z tym że nie trzeba tego robić za często, bo dzieci zwykle radzą sobie z katarem - po prostu go połykają. Nie należy się martwić, że „katar zejdzie niżej”. Rozprawmy się z tym mitem raz na zawsze.

Opublikowany:
Poniedziałek - 9:00-19:00
Wtorek - 9:00-19:00
Środa - 9:00-19:00
Czwartek - 15:00-19:00
Piątek - 9:00-17:00
Sob-Nie - 10:00-12:00 (przypadki nagłe)
 
 
ul. Daszyńskiego 2d/41
62-300 Września
Telefon: 601 698 779